Pokazywanie postów oznaczonych etykietą eyeliner. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą eyeliner. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 16 marca 2014

Essence: żelowy eyeliner i pędzelek do eyelinera

Hej dziewczyny!

Dziś przychodzę do Was z podwójną recenzją - żelowego eyelinera z Essence oraz pędzelka do eyelinera również z Essence.
Pędzelek kupiłam w Naturze, a eyeliner pochodzi ze sklepu internetowego ladymakeup.pl






Na pierwszy ogień idzie sam eyeliner :) 


Po wypróbowaniu eyelinera z pędzelkiem i w pisaku stwierdziłam, że pora na eyeliner w żelu. To była moja ostatnia deska ratunku, jeśli chodzi o nauczenie się malowania kresek. 
I wreszcie mi się udało :P

Eyeliner mam w kolorze czarnym, 01 Midnight in Paris. Jest wodoodporny i długo utrzymuje się na powiece. Aplikacja jest bardzo łatwa i przy nabraniu odrobiny wprawy nawet szybka :) 
Nie kruszy się, nie rozmazuje. Zmywam zawsze płynem micelarnym - schodzi bez problemu.

Eyeliner nie zasycha w słoiczku (oczywiście, jeśli jest odpowiednio przechowywany), jednak jeśli odłożę na jakiś czas pędzelek i chcę później coś poprawić, to jest on już twardy, ale na upartego jeszcze coś domaluję :P 

Czerń jest bardzo intensywna - pierwsza kreska po jednym przeciągnięciu pędzelkiem, druga po dwóch :) 


Eyeliner jest bardzo wydajny. Kupiłam go za ok 12 zł. Pierwotnie chciałam kupić żelowy eyeliner z Maybelline, ale bałam się, że żel również się u mnie nie sprawdzi, więc nie chciałam marnować pieniędzy. 
Teraz wiem, że się na niego skuszę, bo linery w takiej postaci są idealne dla początkujących, jak i tych zaawansowanych :)

Pędzelek do eyelinera z Essence powinien być masowo produkowany :P 
Pędzelek jest wykonany z syntetycznego włosia. Jest bardzo wygodny - lekki, cieniutki, dobrze się go trzyma w dłoni. Maluję nim kreski cieńsze i grubsze, dobrze się sprawdza w każdej roli. Myję go po każdym użyciu i nie uważam, żeby za bardzo się odkształcił, ale możecie to ocenić, po pierwszym zdjęciu od lewej.
Jak na taką cenę (mniej niż 10zł), to produkt warty uwagi :) Nawet jeśli się komuś nie sprawdzi, lub zniszczy, to nie żal go zmienić :P

Pędzelek i eyeliner oceniam na:
5/5

Jakie eyelinery używacie?
Buziaki!
Paulina :)

sobota, 9 listopada 2013

Eveline, eyeliner w pisaku

Wreszcie weekend! 
Ten tydzień był bardzo pracowity i męczący, nie miałam prawie na nic czasu. 
Ale na szczęście zaczął się długi weekend i mam nadzieję, że kolejny tydzień będzie troszkę luźniejszy :) 

Dziś przychodzę do Was z recenzją eyelinera w pisaku od Eveline.

 
To jest mój drugi eyeliner, pierwszy niestety mnie uczulał, więc nawet nie mam wprawy w malowaniu kresek. Jakiś czas temu na jednym z blogów czytałam świetną recenzję, więc postanowiłam kupić go jak najszybciej :)





Opis producenta:
Nowy eyeliner we flamastrze jest niezwykle prosty i wygodny w użyciu. Jego cienka i niezwykle giętka końcówka gładko się rozprowadza, umożliwiając narysowanie jednolitej i równomiernej kreski za jednym pociągnięciem aplikatora.
Jest niezwykle trwały i nie rozmazuje się. Formuła long lasting sprawia, że efekt precyzyjnie nałożonej kredki utrzymuje się na powiece do 24h.
Specjalnie opracowana receptura zapewnia intensywny i bogaty w czarne pigmenty odcień.
 


Po pierwszym malowaniu byłam zachwycona! Mimo braku wprawy kreska wyglądała bardzo ładnie, oczy od razu stały się bardziej wyraziste. Nie namęczyłam się przy jej tworzeniu, kilka pociągnięć i gotowe!  
A zmywanie? Perfekcyjne! Raz pociągnęłam płatkiem zwilżonym płynem micelarnym od Ziaji i nie było śladu mojej "idealnej kreski".


Za drugim razem było troszkę gorzej, bo musiałam raz zmyć całe oko i zacząć od nowa. Nie zraziło mnie to i moje oczka znowu ślicznie wyglądały. Zmywanie mnie zdziwiło, bo tym razem poszło troszkę gorzej, ale summa summarum zmyłam!
Kreski utrzymują się długo w staniu nienaruszonym, co jest wielkim plusem, jeśli zależy nam na trwałości :)  


Trzeci i ostatni raz, kiedy miałam kreski, czyli jakiś tydzień temu, to była istna tragedia. Nie mówię o efekcie, bo kreski nadal wyglądały ślicznie, ale o samym "procesie" ich malowania. Końcówka pisaka wyschła, mimo, że eyeliner przechowuję do góry nogami. Zanim ją zmalowałam straciłam sporo nerwów, chęci i czasu, ale nie chciałam się poddawać. Samą końcówkę leciutko skróciłam, żeby "coś" wyszło. 
 


Chcę jeszcze porównać mój stary eyeliner od Miss Spory i ten nowy od Eveline.
Mimo trudów z końcówką pisaka, to chyba on byłby na pierwszym miejscu. Ciężko mi się "operowało" pędzelkiem, zawsze coś nie wychodziło :/ 

Kreski "świeżo" po pomalowaniu, widać, że ta z z Miss Sporty, jest ciemniejsza.
 I niestety Miss Sporty dłużej wysycha. Kilka minut po pomalowaniu, eyeliner z Miss Sporty nadal nie wysechł
I próba zmycia (przejechałam wacikiem z płynem micelarnym od Ziaji tylko raz)


Podsumowując, mam mieszane uczucia co do eyelinera z Eveline. Mimo, że ślicznie wygląda na powiece, długo się trzyma, kolor jest niezły, to zawiódł mnie jedyny sposób aplikacji, czyli końcówka pisaka. Będę dalej próbować i dalej tworzyć kreski, ale będę również poszukiwać dobrego eyelinera :)

Ogólna ocena: 4/5

Polecicie jakieś dobre eyelinery? 
Najchętniej w pisaku, ale mogą być wszystkie ;)